czwartek, 14 lipca 2022

Holenderskie Indie Wschodnie 1941-1942 - recenzja

 

Mimo, że książki nie mają wiele wspólnego z grami to jednak ... bywa, że stają się cenną inspiracją dla tworzenia nowych scenariuszy do naszych ulubionych bitewniaków. Tym samym anonsuję nową serię wpisów, w których pisać będę o książkach, które - oczywiście w mojej opinii - warto przeczytać w kontekście historycznych gier bitewnych.

Na pierwszy ogień idzie książka Michała Piegzika: Holenderskie Indie Wschodnie 1941-1942. Tematem pracy jest japoński Blitzkrieg na obszarze Pacyfiku, który doprowadził do szybkiego opanowania ogromnych i ważnych gospodarczo (ze względu na surowce) terenów dzisiejszej Indonezji.

Japończycy słynęli z tworzenia operacji o bardzo skomplikowanej strukturze. Udawało im się je skutecznie realizować gdy posiadali inicjatywę i efekt zaskoczenia. Działania wojenne o azjatycką kolonie holenderską to fascynujący - choć stosunkowo mało znany - fragment działań drugowojennych.

Walki toczone na Borneo, Sumatrze, Celebes i Jawie to doskonałe połączenie operacji powietrznych, morskich i lądowych. Zatem wydaje się świetnym materiałem na kampanię obejmującą te 3 wątki, a tym samym trzy systemy gier: Blood Red Skies, Victory at Seas i Bolt Action ze stajni Warlord Games. Nie od rzeczy jest tutaj rozegranie bitwy pod parasolem systemu Combined Arms z uwzględnieniem wspomnianych powyżej 3 systemów.

Wbrew pozorom bitwa nie musiała mieć jednostronnego charakteru. Alianci pod egidą ABDA (American, British, Dutch, Australian) dysponowali niemałymi siłami i przy lepszym dowodzeniu i koordynacji działań mieli szansę na inny efekt zmagań. Tym samym bitwa ma - w mojej opinii ogromny potencjał w zakresie budowania scenariuszy crosssytemowych.

Mocną stroną książki jest jej bardzo wysoka wartość merytoryczna - do której autor zdążył już nas przyzwyczaić. Cenne jest nakreślenia tła z różnych perspektyw: zarówno alianckiej jak i japońskiej. Autor zadbał o dobrej jakości mapy, do których zaglądanie jest konieczne w trakcie czytania książki (dla zrozumienia zdarzeń dziejących się na dość dużym obszarze).

 Wśród słabych stron widzę jedną: okładkę, która jest niestety podłej jakości. Książka dostępna jest jedynie na rynku wtórnym i dość trudna do dostania. UWAGA: istnieje też wydanie powstałe wspólnie z Deagostini. Ma co prawda ładniejszą okładkę i twardą oprawę ale jest pozbawione map. Stąd raczej odradzam zakup tego wydania.

 



 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz