wtorek, 29 czerwca 2021

Jak malować i znakować modele do Blood Red Skies?


 

Tym razem kilka słów o malowaniu i znakowaniu samolotów w grze Blood Red Skies. Jednym z powodów popularności wargamingu jest możliwość łączenia gry z modelarstwem. O ile w przypadku gier Fantasy istnieje spora swoboda w doborze kolorów i odcieni, o tyle w przypadku gier nawiązujących do historii warto uwzględnić pewne reguły malowania. W tym wypadku Blood Red Skies nie jest wyjątkiem. Prześledźmy zatem sposoby malowania i znakowania samolotów na przykładzie nacji ze startera czyli RAF i Luftwaffe z początku wojny.

Samoloty RAF

Do 1941 roku, gdy RAF operował nad lądem (Francja, Brytania) samoloty były malowane w kamuflażu dwubarwnym: ciemnozielony (Dark Green) / brązowoziemisty (Dark Earth) i kolor nieba (Sky) na spodnich powierzchniach. Z biegiem wojny, gdy walki przesunęły się nad Kanał kolor ziemisty zastąpiono szarym morskim. Dzięki temu zoptymalizowano działanie kamuflażu.

W RAF obowiązywały dość ścisłe zasady co do schematu malowania. Istniało ich co najmniej 4, choć bazowały na jednym układzie plam (odbitym lustrzanie i/lub z zamianą położenia kolorów).

Dla uproszczenia przedstawiam poniżej dwa schematy A i B. Jak wspomniano powyżej schemat B jest lustrzanym odbiciem schematu A.

Istnieje wiele możliwości jeśli chodzi o dobór odcieni do malowania samolotów brytyjskich. Osobiście polecam paletę farb Hataka, z kilku powodów: (1) to polska firma, (2) dostarcza odcienie dedykowane do wszystkich ważniejszych sił powietrznych, (3) produkowane farby są wysokiej jakości, (4) i last but not least: farbki są dostarczane w małych buteleczkach (o wielkości dostosowanej do wielkości modeli). 

Do malowania samolotów RAF z początkowego okresu wojny potrzebne nam będą 3 odcienie: 

HTK_016 - Dark Green
HTK_009 - Dark Earth
HTK_026 - Sky

Koszt farbek Hataka do pomalowania Spitfirów ze startera Blood Red Skies to ... 18PLN, a farby wystarczy jeszcze na Hurricany. 

Gdy modele mamy już pomalowane warto zabrać je ładnie oznakować. Nie polecam używać naklejek ze startera (to produkt bardzo niskiej jakości) i raczej zainwestować w kalkomanie dedykowane do konkretnych modeli. W przypadku modeli z oferty Warlorda możemy liczyć na dostępność produktów tego dostawcy


 W innych zestawach modeli Warlordgames dostarcza często uproszczone kalkomanie zawierające jedynie insygnia narodowe. Często bywa to jednak nie wystarczające (gdy chcemy oddać jak najbardziej realnie model) lub - dość banalny przypadek - gdy w naszej grze bierze udział kilku asów i mamy potrzebę zidentyfikowania ich samolotów. W takich sytuacjach przydają się kalki spoza oferty Warlorda. Dobrym rozwiązaniem jest firma Miscmini.com, która ma w swojej ofercie setki kalkomanii do modeli w skali 1/200 do różnych samolotów. Co więcej Kevin bardzo chętnie dodaje nowe wzory. Tak było w przypadku kilku poloniców jakie udało się dodać do oferty (Beaufightery, Spitfiry IX, Mustangi III z polskich dywizjonów).

Samoloty Luftwaffe

Kamuflaż Luftwaffe zakładał układ geometryczny kolorów w odcieniach zielonych na górze i błękitny na dole. Kampania w Polsce wykazała konieczność zmian w dotychczasowym malowaniu samolotów tak, aby zoptymalizować efekt kamuflażu w locie. Stąd zdecydowano się pociągnąć kolor jakim był malowany spód samolotu aż do góry kadłuba, a jeden z zielonych kolorów zastąpiono szarozielonawym. W czasie bitwy o Anglię stosowano elementy szybkiej identyfikacji: najczęściej malowanie elementów kadłuba i/lub skrzydeł na kolor żółty 


 

Szczegóły dotyczące schematu malowania samolotów Luftwaffe w początkowej fazie wojny znaleźć można np. TUTAJ

Do malowania samolotów Luftwaffe potrzebne nam będą następujące odcienie farbek (podaję kody farb z palety Hataka):

Schwarzgruen RLM70 - HTK_015
Grau RLM02 - HTK_023
Hellblau RLM65 - HTK_029
Gelb RLM04 - HTK_066


Podobnie jak w przypadku samolotów RAF, do znakowania modeli niemieckich polecam kali z oferty miscmini.com.

 


wtorek, 22 czerwca 2021

Blood Red Skies - co dalej? (Nowe modele)

 

Spodobało Ci się Blood Red Skies i szukasz możliwości powiększenia swojej kolekcji modeli i ich malowania? W tym wpisie skoncentruję się na pierwszym temacie. Skąd brać inne modele niż Warlord? I czy w ogóle da się nimi grać?

Zacznijmy od końca. Czy można grać modelami innymi niż Warlorda? Odpowiedź jest dość prosta: Tak. Sam wydawca gry zachęcił graczy do poszukiwania modeli poza jego asortymentem wypuszczając tzw. Expansion packi, czyli zestawy kart dodatkowych do gry. W zestawie znajdziemy między innymi statystyki samolotów spoza oferty Warlorda 



 

Przy takiej życzliwej akceptacji producenta i przy dużej przychylności twórcy gry: Andy'ego Chambersa prężnie rozwija się międzynarodowa społeczność miłośników BRS, w której powstają między innymi nieoficjalne (ale weryfikowane przez twórcę) statystyki i karty samolotów. Środowisko gromadzi się wokół facebookowej grupy Blood Red Skies Ready Room i serwisu leadpursuit.net.


 

Ale czy w ogóle warto inwestować w modele innych producetnów? Przyjrzyjmy się jakie mogą być powody:

Powód sentymentalny: gdy chcemy grać samolotami, które budzą w nas jakieś interesujące wspomnienia. Przykład: model PZL11c.

Powód merytoryczny: gdy chcemy wziąć udział w evencie polegającym na odegraniu jakiś konkretnej batalii powietrznej. Przykład: Bitwa o Midway

Powód estetyczny: gdy poszukujemy jakiegoś modelu, który uważamy za szczególnie urodziwy. Przykładowo ktoś może być szczególnie zainteresowany samolotem Ju87 Stuka.

Powód kompetytywny: gdy szukamy samolotu o optymalnej naszym zdaniem charakterystyce, który świetnie sprawdzi nam się na turnieju

Jeżeli zatem zaliczasz się do jednej z powyższych grup (albo do innej niezdefiniowanej) poniższa treść może Cię zainteresować.

Dostawcy modeli 

Dla niektórych czynnik modelarski jest tym, który wpływa na decyzję o dalszych inwestycjach w system. Osobiście się do takich osób zaliczam i kupuję kolejne modele po to aby nabawić się przy ich malowaniu i użyć kiedyś w walce. Wychodząc naprzeciw takim potrzebom przyjrzyjmy się dostępnym producentom modeli samolotów w skali 1/200. 

Oczywistym dostawcą jest oczywiście Warlord Games. W ofercie (dane na czerwiec 2021) jest 35 różnych modeli, z czego większość (16) stworzonych jest z metalu, 10 zestawów plastikowych i 9 żywicznych. W ofercie znajdują się zarówno myśliwce (jedno i wielosilnikowe) jak i samoloty bombowe (które pozwalają na rozgrywanie scenariuszy poświęconych atakom na cele naziemne (lub nawodne).




Kolejny dostawcą jest amerykańska firma Armaments in Miniature. Firma Dave'a działała na rynku długo zanim powstał Blood Red Skies. Kiedy Warlord odpalił BRS, powstał istny nalot na jego sklep, któremu nie był w stanie podołać. Strona AiM nie jest szczególnie wyrafinowana pod względem usability, np. zamówienie odbywa się mailem a płatność na adres email przy pomocy Paypal.

Najmocniejszą stroną AiM jest jednak szerokość oferty. Na liście katalogowej firmy widnieje 198 pozycji i to tylko z okresu II Wojny Światowej (!). Do tego dochodzą konstrukcje używane w innych konfliktach takich jak Korea, Wietnam czy walki na Bliskim Wschodzie. 

Modele Dave'a są bardzo przyzwoitej jakości, jedynie usunięcia wymagają
miejsca łączenia formy. Ponadto - gdzie miało to uzasadnienie - można zamontować dodatkowe wyposażenie jak: odrzucane zbiorniki paliwa czy podwieszane uzbrojenie.


 

Upowszechnienie druku 3D zaowocowało pojawieniem się nowych producentów modeli lub projektów modeli do druku. Jednym z takich dostawców jest brytyjska firma Roc Works, która ma na swojej liście 36 projektów modeli, z których większość pozwala na zamówienie gotowych modeli od producenta w kilku wygodnych wariantach ilościowych. Niezależnie od tego możliwy jest także zakup plików STL do samodzielnego druku. Sklep Roc Works ma w miarę wygodny interfejs ukceptujący wiele aktualnych form płatności. Ciekawostką jest, że w asortymencie Roc Works znajdziemy samolot
PZL-11c.

Brytyjczycy dość sprytnie wpasowali się z ofertą rynkową publikując modele uzupełniające listę Warlorda. Projekty Roc works zapewniają bardzo wysoki poziom detalu, a jakość modelu jest limitowana jedynie posiadanym narzędziem drukarskim.



 

Kolejnym dostawcą projektów 3d jest ukraiński deweloper Roman Troyan publikujący swoje prace pod marką Plane Printer w serwisie Patreon. System działa na zasadzie subskrypcji miesięcznej z nielimitowanym dostępem do aktualnych projektów. Obecnie w katalogu Plane Printer znajduje się 137 pozycji, a są to tylko modele z okresu II wojny światowej. Do tego należy dodać konstrukcje przed i po wojenne.

Roman - jak wspomniałem wcześniej - udostępnia pliki STL do samodzielnego wydrukowania lub też umożliwia druk przez platformę Shapeways (o czym za chwilę).



Wszyscy powyżsi producenci dostarczają produkty w pełni kompatybilne z wymaganiami technicznymi gry Blood Red Skies (możliwość osadzenia modelu na podstawce o trójkątnym otworze). Są to modele przewidziane do ekspozycji "w locie" nie mają wymodelowanych śmigieł, ani podwozia (chyba, że jest stałe).

Oprócz tego na rynku dostępna jest - możliwa do zaadaptowania w grze - oferta innych producentów w skali 1/200. Wśród nich znajdziemy firmę Trumpeter, która ma w swojej ofercie - jako uzupełnienie modeli okrętów - kilka samolotów amerykańskich używanych z pokładów lotniskowców.

 

Wszystkie modele dedykowane są do ekspozycji w pozycji z wypuszczonym podwoziem i mają wymodelowane śmigła. Ich przystosowanie do gry wymaga niewielkich korekt modelarskich.

Kolejnym dostawcą, z którego oferty można skorzystać jest rosyjska firma Zvezda. Firma produkuje 5 modeli, które można zaadaptować do gry Blood Red Skies. Są to wielosilnikowe samoloty transportowe lub bombowe. Modele są bardzo proste w budowie, składa się je bez kleju i przystosowane są do ekspozycji "na ziemi". Ich przystosowanie do gry będzie wymagać niewielkiej ingerencji modelarskiej (schowanie podwozia) i - ewentualnie - usunięcie łopat silnika. Największą zaletą modeli Zvezda jest ich powszechna dostępność i bardzo niska cena. 


Kolejnym dostawcą wartym rozważenia jest serwis Shapeways. Tam znajdziemy najbardziej customowe konstrukcje. Niestety skorzystanie z usług Shapeways wiąże się z horrendalnym kosztem druku połączonym z dość umiarkowaną jakością. Natomiast w przypadku bardzo wyrafinowanych pomysłów być może warte rozważenia.

 



W kolejnym odcinku opowiem więcej o statystykach samolotów spoza listy modeli Warlorda i kartach do gry.

niedziela, 20 czerwca 2021

Tobruk z Normandii

 


Zaczęło się od jęczenia Ściborowi: wydrukuj mi wieżyczki do francuskich czołgów ... Po co ci? Na Panzerstellungi. Zainspirowany lekturą pierwszej z serii podręczników poświęconych D-Day postanowiłem wykonać te charakterystyczne dla wystroju francuskich plaż budowle. Jako, że do Panzerstellungów dość podobne były pozycje Tobruk (wbrew pozorom chodzi o budowle także z Normandii), które zakładały instalację RKM (czyli w języku gry: LMG) w betonowym otwartym otworze, moje budowle miały mieć podwójne zastosowanie. W ten sposób za jednym zamachem powstałyby dwa dzieła obronne. Tyle teorii. 

Wracając, do dyskusji ze Ściborem, gdy ten przesłał mi fotki wydrukowanych wież R35 na zdjęciach zauważyłem także jakieś podejrzane kształty przypominające małe bunkry. Okazało się, e kolega sympatyczny szybciutko machnął projekt budynku jakiego potrzebowałem. Dzięki temu nic nie musiałem sam dziergać ze styroduru (w czym mocny nie jestem) i zamówiłem sobie w Warpainterze kilka takich budyneczków.


 

Bunkiery fajne, zarówno z wieżą jak i ze strzelcem LMG, tylko tak jakoś łyso wyglądały. Pomyślałem, że dobrze byłoby sprzęt wkomponować w jakieś wypiętrzenie terenu. Zupełnie przypadkiem mając na stanie kilka formatek XPS grubości 30mm postanowiłem wyciąć sobie stosowne górki. Wrodzone lenistwo kazało użyć wycinarki na gorąco kupionej z sklepie Conrad

Całkowicie przypadkową zbieżnością w czasie (mówię prawdę, nie kłamię) był zakup, który także przydał się w budowie Panzerstellungów: podkładu w sparayu firmy Army Painter z nowej serii Terrain Primer. Rzecz jest o tyle ciekawa, że przyjazna dla styroduru (nie rozpuszcza go) i ... nie śmierdzi (!). Wybrałem wariant pustynny jako najbardziej zbliżony do efektu jaki spodziewałem się uzyskać.

O dziwo już pojedyncza warstwa skutecznie pokryła powierzchnię dając kolor bazowy zbliżony do piaskowego (nieco ciemniejszy ale przecież można rozjaśnić?).


Górki kryjące w sobie bunkier mają za zadanie wtopić się w otoczenie, zatem dobrze byłoby pokryć wypiętrzenie terwnu jakąś trawką. A jaka trawka jest lepsza od elektrostatycznej. Całkiem przypadkiem - chyba na tę okoliczność właśnie - kupiłem w Chinach elektrosadzarkę. Pierwszy raz w życiu sadziłem trawkę na większą skalę więc dwie pierwsze górki pójdą do poprawki i dopiero trzecia wygląda jak trzeba. 

Teraz pozostał już tylko szalunek imitacja schodów i ... rzecz może powędrować w okolice normandzkich plaż






Artykuł nie zawierał lokowania produktów. Każdy z wymienionych przedmiotów został zakupiony jak trzeba: bunkiery w serwisie Warpainter.eu, formatki styrodurowe kupiłem od człowieka z FB, podkład Army Painter to zakup w MGC, wycinarka do styroduru to produkt ze sklepu Conrad, a elektrosadzarka pochodzi z Aliexpress.

Najśmieszniejsze jest to, że nie gram Niemcami, a Brytyjczykami i te podstępne górki będę zdobywał. Co za pomysł ...


czwartek, 17 czerwca 2021

Jak grać żeby wygrać - Bf109G

 

Czym się różni model Bf109G od Bf109E? Wielkością kołpaka. Ktoś mógłby złośliwie podsumować rozwój konstrukcji Willego Messerschmitta. "Gustav" to szybsza i lepiej uzbrojona wersja "Emila". Przyrosty na uzbrojeniu i prędkości wiążą się - podobnie jak w innych konstrukcjach drugiej fazy wojny - ze spadkiem zwrotności. Bez zmian pozostają mocne strony myśliwca czyli walka w pionie. A co to oznacza?

Great Climb to bardzo niewygodna dla przeciwnika karta. Zagrana podczas próby wzniesienia się na wyższy pułap zmusza przeciwnika do wykonania testu Zwrotności. W przeciwnym razie akcja kończy się niepowodzeniem.

Great Dive w drugiej fazie wojny, gdy prędkości samolotów rosną staje się całkiem interesująca. Gracz ma możliwość zwiększyć długość nurkowania do wartości prędkości (czyli w przypadku Bf109G o 2"). Zanim zdecydujemy czy warto, dobrze jest przyjrzeć się niemieckim doktrynom których część bazuje na cechach samolotów.


Można powiedzieć, że mamy do wyboru dwie interesujące doktryny wiążące się z naszym nastawieniem: ofensywną lub defensywną. Powiązanie doktryn pozwala na wykorzystanie działania synergii obu kart cechy samolotu i doktryny, a zatem zwielokrotnia możliwość działania doktryn. Każda ze strategii bazuje na cechach Bf109G.

Dive Away (karta defensywna) - powiązana z cechą Great Dive pozwalają na wykorzystanie możliwości nurkowania na najniższym pułapie. Dzięki niej można dość sprawnie pozbyć się przeciwnika z ogona. Przyda się gdy oponent ma przewagę liczebną bądź lepsze maszyny.


High Altitude Performance (karta ofensywna) powiązana z cechą Great Climb ułatwiająca wymanewrowywanie przeciwników w korzystnych warunkach (samolot musi znajdować się na wysokim pułapie). Przyda się gdy gramy ofensywnie i chcemy wypracować korzystną sytuację na początku starcia. W takiej sytuacji przydaje się większa liczba samolotów dla wykorzystania efektu wymanewrowania (szczególnie w przypadku samolotów sowieckich).


Pozstałe doktryny niemieckie wiążą się z walką przeciw wrogim wyprawom bombowym: Head on Attack, Big Game Hunters to doktryny zwalczania samolotów wielosilnikowych. 


 

Outnumbered (karta defensywna) nie powiązana z żadną cechą. Dzięki niej gracz ma możliwość zignorowania pierwszego Boom Chita jaki otrzymuje. Karta dość mocna, choć jednorazowa. 

W zależności od spodziewanego przeciwnika dobieramy odpowiednie karty doktryn. W większości wypadków można zaryzykować strategię ofensywna opartą o parę kart Great Climb - High Altitude Performace. Doskonale sprawdzi się w przypadku ciężkich i mało zwrotnych myśliwców amerykańskich (jak Thunderbolt) czy lekkich i skrętnych Spitfirów Mk IX. Ta strategia powinna również zadziałać w przypadku walki przeciw Sowietom których większość konstrukcji ma cechę Poor Quality (duża szansa na wejście do gry na niższym pułapie). Zainicjowanie gry na krótkim dystansie powinno dać szybkie rozstrzygnięcie.






 

Przykłady rozstawienia dla eskadry Bf 109G:
6 samolotów (597pkt): dwóch asów (5), trzech regularnych (3) i jeden żółtodziób (2)

Trait cards: 

3x Great Climb, 
3x Great Dive

Karty dodatkowe 

High Altitude Performance (doctrine card)

Radar Support (Theatre card) - pozwala zoptymalizować inicjalny pułap własnej eskadry

Eagle eyes (Ace card) - pozwala wymanewrowywać na dystansie 12"

Aggresive (Ace card) - pozwala wykonać w jednej aktywacji dwie akcje pilota: wymanewrowanie i ostrzał.

Główni oponenci 

Front zachodni: Spitfire Mk IX (model Warlord, żywica AiM), Mustang Mk III (fan, model 3d AiM), Mosquito (model Warlord),

Front Wschodni: Jak-9 (brak), Ła5 (model Warlord), Ła7 (fan model 3d)

Taktyka

Dla powodzenia kluczowa będzie pierwsza runda. Pierwsza para myśliwców stara się dopaść przeciwnika i wymanewrować go (przy użyciu HAP lub zdolności Asów). Pozostałe klucze starają się - w zależności od sytuacji taktycznej ostrzelać wymanewrowanego przeciwnika lub chronić ogony prowadzących. W dalszej walce staramy się trzymać przeciwnika przy ziemi i wyjść na pozycję strzelecką.


 

środa, 16 czerwca 2021

Doktryny sowieckie 1943-45

 




Kolejna część samouczka dotyczącego Blood Red Skies tym razem poświęcona jest samolotom sowieckim z drugiego etapu wojny. Przyjrzyjmy się doktrynom czerwonej floty pod kątem ich dopasowania do dostępnych konstrukcji myśliwców.

Low Altitude Performance (karta defensywna) powiązana z kartą Great Dive lub Rapid Roll. Dzięki niej samolot rozpoczynający aktywację na niskim pułapie automatycznie przechodzi przed ruchem w pułap neutralny. Ta bardzo przydatna karta, która  pozwala wyjść z niekorzystnej sytuacji np. po wymanewrowaniu lub zrzucić wrogi myśliwiec z ogona. Wpisuje się w charakterystykę Mig3, Ła5, Ła7, Pe3, 


 


Opening shot to karta ofensywna (powiązana z Heavy Hitter) pozwala ostrzelać przeciwnika  z dwukrotnie większej odległości.Użyteczna w powiązaniu z samolotami Jak7b, Łagg3, P39, P63,  

 




Intuders (karta ofensywna) wpływa na początkowy pułap na jakim znajdują się samoloty przeciwnika. Odpowiednio rozegrana daje możliwość uzyskania wygodnej pozycji strzeleckiej i blokuje atak nieprzyjaciela. Do pełnego potencjału przydałyby się dodatkowe karty.

Seasoned Pilots (karta defensywna): pozwala wykonać przerzut nieudanego testu zwrotności. 

Wall of Lead (karta defensywna) powiązana z cechą Deep Pockets to dość zagadkowa karta. W zamian za otrzymany pewny Boom Chit uzyskuje się nadzieję na Boom Chit przeciwnika. Warte swojej ceny ... ?

Mobile Front (karta ofensywna) każda z eskadr zaczyna grę z jednym Boom Chitem. Ta dość potężna karta obliczona jest na sytuacje, w których spodziewamy się, że przeciwnik zagra mniejszą liczbą samolotów, a tym samym ten dodatkowy Boom Chit będzie dla niego bardziej dotkliwy. W mojej opinii jest wiele znacznie lepszych kart Doktryn

Top Cover (karta defensywna)  pozwala na zachowanie jednego z kluczy samolotów w High Cover zamiast umieszczenia na planszy

Sowieckie doktryny uzupełniane są przez charakterystyki teatrów działań: 

Poorly Trained Opponents - (karta defensywna) karta pozwala zmusić przeciwnika do wykonania testu zwrotności przed wykonaniem akcji pilota

Supply shortages (karta ofensywna) każda eskadra przeciwnika zaczyna grę z jednym Boom chitem. To dość potężna karta, skłaniająca do rozważenia w miejsce nielicznej eskadry weteranów, większej liczby mało doświadczonych pilotów. Nie przepadam za tak potężnymi kartami. 

Battle Fatigue (karta ofensywna) przydatna gdy zależy nam na zestrzeleniu samolotu przeciwnika. Wykonując unik nieprzyjaciel używa o jednej kostki mniej.

Radar Support (karta ofensywna) zwiększa szanse na wejście do walki z wyższego (korzystnego) pułapu. Pozwala na zwiększenie szans na inicjatywę w przypadku posiadania samolotów z cechą Poor Quality.

Jamming (karta defensywna) niweluje działanie karty Radar Support. 

 

 

 


niedziela, 13 czerwca 2021

A30 Challanger w 1DPanc

 

 

Starcie czołgów alianckich z Panzerwaffe na terenie Europy w 1944 roku wykazało spore problemy z efektywnością ogólnie dostępnych 75mm armat przeciwpancernych. Sukces udało się uzyskać dzięki dominacji powietrznej i całkowitej przewadze liczebnej w broni pancernej. Co prawda posiadano bardzo dobre armaty 17 funtowe jednak napotkano na istotne problemy we wpasowaniu jej w wieżę powszechnie stosowanych czołgów Sherman (wariant Firefly był zgniłym kompromisem między czołgiem uzbrojonym w solidne działo a uniwersalnością rozwiązania). 

Podobne problemy dotyczyły przezbrojenia konstrukcji brytyjskich czołgów krążowniczych czyli - w tym konkretnym przypadku - rozwinięcia czołgu Cromwell. Owocem tych poszukiwań był czołg A30 Challanger. Stanowił on połączenie dużej szybkości po Cromwellu z silnym uzbrojeniem w armatę 17 funtową.

 Od 2 listopada 1944 pierwsze Challangery trafiły także do 1 Polskiej Dywizji Pancernej, które zaczęły stanowić wozy wsparcia w plutonach czołgów pułku rozpoznawczego: 10 p.s.k. Czołgi te wzięły udział w działaniach wojennych finałowego etapu wojny.

Do tej pory model Challangera nie był dostępny w skali 28mm. Ani Warlord Games ani żadna z firm niezależnych nie zajęła się tą konstrukcją. Druk 3d zmienił tę sytuację. Projekt Challangera powstał w firmie Warpainter z Wrocławia. W ten sposób moja kolekcja pojazdów 1DPanc wzbogaciła się o kolejny model. Teraz pozostaje wymyśleć scenariusz na odpowiednio duże punkty dla zmieszczenia tego monstrum w rozpisce. Czego jednak nie robi się dla poszerzenia kolekcji i zrobienia wrażenia ... :)


 

Z. Lalak,  Broń pancerna w PSZ 1939-45, organizacja i strukura

Andrzej A. Kamiński, Od Acromy do Zwycięzcy, t.8