Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3D. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3D. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 sierpnia 2023

Planeprinter wish list

 


I belive everybody in the Ready Room know Roman Troyan as he became the main third party suppliers for Blood Red Skies fans. He is with us for - as far I remember - three years. Since Sep 2020 he launched hundrets of 1/200 warplanes projects (and counting) which are known from its top quality. His models are both scale respecting and robust which means best fitted to our game.

As the original Blood Red Skies supplier doesn't spoil BRS players with a new models, the perspectives for independent designers as Roman are optimistic. Having many projects done, someone (as me) would ask what next? Which projects are hot, what kind of models are the most awaited by the players? That's why I decided to run small survey on our Readyroom group and collect some feedback. So here are the results:

37 the number of different projects named by respondents. As the Roman launching one model a week it is an inspiration for nine months. 

3 the most awaited projects gathered 20% of all responses and - I think - they are worth to consider.

The winner



Spitfire Mk XIV grabbed the highest number of votes. There are some reasons to have one more Spitfire in own collection.

  • Spitfire Mk XIV is the only fighter plane from the original RAF expansion pack without model available.
  • We need Spitfire Mk XIV as a top speed and great climb late war RAF fighter
  • Spitfire Mk XIV is different from the Spitfire family (engine cowling, wing shape)

 Number two




... also Spitfire, but Mk IX. Someone would say. This is too much! There is the Mk IX Spitfire in the main supplier portfolio. Ups, not anymore. As the Warlord closing metal ranges (at last!) the hitherto Spitfire was withrown but haven't replaced with new resin yet. So why we need the Mk IX Spitfire?

  • Spitfire Mk IX was widely used on the different theatres (from England, through Africa, Russia to Far East) by the different users (British, Australian, American and even Soviets)
  • Spitife Mk IX has a great deal in our game combining turning and climbing features
  • Spitfire Mk IX is not available and relaunch date of resin replacement from Warlord isn't known

 Number three



This time something different: at the third location we have medium bomber Douglas A20 Boston. Someone could viciously (as me) say: for hell's sake the next two engine bomber model if it is only marker without point value (regardless if it is Robust or Vulnerable trait). IMO the Air to surfaces missions (using bombers need to be rethink) for the 2nd edition. 

Apart of that there are some reasons why it is nice to have Boston A20 in our collection:

  • A20 was widely used on the different theatres (from England, through Africa, Russia to Far East) by the different users (British, Australian, American and even Soviets)
  • It is nice to have more bombers in the hangar and pick up one better fitting to the particular mission

 Apart from the top three, there are some other recemendations for Roman's new projects. Let present them in the groups

Models for subscription lovers:

We found on the wish list some projects available already in different 3rd party suppliers portfolios as Spitfire Mk V, P51B/C Mustang. Having access to such projects in the subscription model (as Roman offer) is an advantage for the subscription users. 

Niche variants:

Some of us would like to see niche variants of already present models (to have some specific markings for their beloved planes). In this range we can found P40F, Hurricane Mk IIc (without tropical filter), A26 Invader, SB2U Vindicator and Hurricane Mk I
 

Missing projects:

There are also some projects that have published plane cards but models are not available (the same story as Spitfire Mk XIV). In this range we can found Bf109K, Avro Lancaster (maybe the model present would encourage Andy to run some night fighting rules one day?). To this group we could add Re.2000 which is not official (without card) but would be valuable add on for the Italian or Hungarian army.

Models for replacement lovers:

There is also group of models that are no longer available or are available but with no sufficient quality. In this group we can found Blenheim Mk IV (run by Zvezda but this model is too simplified) and Beaufighter Mk VI unavailable (thank God they withrow this bloody metal). Additionally Mk VI give me opportunity to make proper Polish 307 NF squadron models of Beaufighters.


Additionally at the long tail we could find some interesting projects as: N1K1-J IMO: the best Japaneese fighter in our game or Douglas 8A-3N very important project for our admin (Roman please consider), or last from the Yak family: Yak-9
 
As you can see plenty of inspirations and I hope Roman will use them and will do it wisely.




niedziela, 20 czerwca 2021

Tobruk z Normandii

 


Zaczęło się od jęczenia Ściborowi: wydrukuj mi wieżyczki do francuskich czołgów ... Po co ci? Na Panzerstellungi. Zainspirowany lekturą pierwszej z serii podręczników poświęconych D-Day postanowiłem wykonać te charakterystyczne dla wystroju francuskich plaż budowle. Jako, że do Panzerstellungów dość podobne były pozycje Tobruk (wbrew pozorom chodzi o budowle także z Normandii), które zakładały instalację RKM (czyli w języku gry: LMG) w betonowym otwartym otworze, moje budowle miały mieć podwójne zastosowanie. W ten sposób za jednym zamachem powstałyby dwa dzieła obronne. Tyle teorii. 

Wracając, do dyskusji ze Ściborem, gdy ten przesłał mi fotki wydrukowanych wież R35 na zdjęciach zauważyłem także jakieś podejrzane kształty przypominające małe bunkry. Okazało się, e kolega sympatyczny szybciutko machnął projekt budynku jakiego potrzebowałem. Dzięki temu nic nie musiałem sam dziergać ze styroduru (w czym mocny nie jestem) i zamówiłem sobie w Warpainterze kilka takich budyneczków.


 

Bunkiery fajne, zarówno z wieżą jak i ze strzelcem LMG, tylko tak jakoś łyso wyglądały. Pomyślałem, że dobrze byłoby sprzęt wkomponować w jakieś wypiętrzenie terenu. Zupełnie przypadkiem mając na stanie kilka formatek XPS grubości 30mm postanowiłem wyciąć sobie stosowne górki. Wrodzone lenistwo kazało użyć wycinarki na gorąco kupionej z sklepie Conrad

Całkowicie przypadkową zbieżnością w czasie (mówię prawdę, nie kłamię) był zakup, który także przydał się w budowie Panzerstellungów: podkładu w sparayu firmy Army Painter z nowej serii Terrain Primer. Rzecz jest o tyle ciekawa, że przyjazna dla styroduru (nie rozpuszcza go) i ... nie śmierdzi (!). Wybrałem wariant pustynny jako najbardziej zbliżony do efektu jaki spodziewałem się uzyskać.

O dziwo już pojedyncza warstwa skutecznie pokryła powierzchnię dając kolor bazowy zbliżony do piaskowego (nieco ciemniejszy ale przecież można rozjaśnić?).


Górki kryjące w sobie bunkier mają za zadanie wtopić się w otoczenie, zatem dobrze byłoby pokryć wypiętrzenie terwnu jakąś trawką. A jaka trawka jest lepsza od elektrostatycznej. Całkiem przypadkiem - chyba na tę okoliczność właśnie - kupiłem w Chinach elektrosadzarkę. Pierwszy raz w życiu sadziłem trawkę na większą skalę więc dwie pierwsze górki pójdą do poprawki i dopiero trzecia wygląda jak trzeba. 

Teraz pozostał już tylko szalunek imitacja schodów i ... rzecz może powędrować w okolice normandzkich plaż






Artykuł nie zawierał lokowania produktów. Każdy z wymienionych przedmiotów został zakupiony jak trzeba: bunkiery w serwisie Warpainter.eu, formatki styrodurowe kupiłem od człowieka z FB, podkład Army Painter to zakup w MGC, wycinarka do styroduru to produkt ze sklepu Conrad, a elektrosadzarka pochodzi z Aliexpress.

Najśmieszniejsze jest to, że nie gram Niemcami, a Brytyjczykami i te podstępne górki będę zdobywał. Co za pomysł ...


niedziela, 13 czerwca 2021

A30 Challanger w 1DPanc

 

 

Starcie czołgów alianckich z Panzerwaffe na terenie Europy w 1944 roku wykazało spore problemy z efektywnością ogólnie dostępnych 75mm armat przeciwpancernych. Sukces udało się uzyskać dzięki dominacji powietrznej i całkowitej przewadze liczebnej w broni pancernej. Co prawda posiadano bardzo dobre armaty 17 funtowe jednak napotkano na istotne problemy we wpasowaniu jej w wieżę powszechnie stosowanych czołgów Sherman (wariant Firefly był zgniłym kompromisem między czołgiem uzbrojonym w solidne działo a uniwersalnością rozwiązania). 

Podobne problemy dotyczyły przezbrojenia konstrukcji brytyjskich czołgów krążowniczych czyli - w tym konkretnym przypadku - rozwinięcia czołgu Cromwell. Owocem tych poszukiwań był czołg A30 Challanger. Stanowił on połączenie dużej szybkości po Cromwellu z silnym uzbrojeniem w armatę 17 funtową.

 Od 2 listopada 1944 pierwsze Challangery trafiły także do 1 Polskiej Dywizji Pancernej, które zaczęły stanowić wozy wsparcia w plutonach czołgów pułku rozpoznawczego: 10 p.s.k. Czołgi te wzięły udział w działaniach wojennych finałowego etapu wojny.

Do tej pory model Challangera nie był dostępny w skali 28mm. Ani Warlord Games ani żadna z firm niezależnych nie zajęła się tą konstrukcją. Druk 3d zmienił tę sytuację. Projekt Challangera powstał w firmie Warpainter z Wrocławia. W ten sposób moja kolekcja pojazdów 1DPanc wzbogaciła się o kolejny model. Teraz pozostaje wymyśleć scenariusz na odpowiednio duże punkty dla zmieszczenia tego monstrum w rozpisce. Czego jednak nie robi się dla poszerzenia kolekcji i zrobienia wrażenia ... :)


 

Z. Lalak,  Broń pancerna w PSZ 1939-45, organizacja i strukura

Andrzej A. Kamiński, Od Acromy do Zwycięzcy, t.8

 

 


 

 







 

czwartek, 28 stycznia 2021

Avanti Savoia (SM79)! czyli początki włoszczyzny w Blood Red Skies


Muszę powiedzieć, że lubię Włoszczyznę. Zwłaszcza latającą. Może w czasie wojny Włosi nie osiągnęli błyskotliwych sukcesów ale za to perfekcyjnie łączą brytyjską (czytaj: specyficzną) estetykę z niemieckim (czytaj: wyrafinowanym) kamuflażem , czyli coś co cenię najbardziej. 


Powodów pojawienia się Włoszczyzny w moich zasobach modeli - poza powyższymi - było więcej. Przede wszystkim dość aktywnie brali udział w zmaganiach o Maltę, która jest ciekawym tematem na scenariusze do BRS, po drugie nie można sobie bez niej wyobrazić zmagań nad Afryką Północną, po trzecie SM79 był także wykorzystywana do działań torpedowych (może bez sukcesów ale za to spektakularnie) i wreszcie - co dla mnie najważniejsze: Wojna z Grecją 1940 roku. Dlaczego właśnie ona? Bo tam latały "nasze" PZL24G w greckich barwach i strącały Włoskie Fiaty i Savoie. Takie starcie mi się marzy i już niedługo mam zamiar je urzeczywistnić. 


 

Pojawienie się  rynku STL tego modelu bardzo mocno przyspieszyło moje myślenie o tym włoskim bombowcu. Michał Marcinkowski dzielnie podjął walkę z tym ciężkim modelem. Po wielu próbach udało mu się uzyskać zadowalające efekty i Savoie trafiły na stół modelarski.

Generalnie projekty 3D Romana Troyena stoją na bardzo wysokim poziomie. Dotyczy to zarówno poziomu szczegółowości i dopasowania projektu do skali (głębokość i szerokość linii podziału, plastyczność bryły). Spod jego ręki wyszedł doskonały Bf109E, piękny A6M2 Zero czy D3A Val. Na tym tle Savoia wyróżnia się ... niestety na minus. Dość grube profile usterzenia, brak paneli na skrzydłach, a nade wszystko kanciaste osłony silnika. Cóż miłość jest ślepa i nie patrząc na niedogodności zabrałem się do pracy.

 


Moją ambicją było odtworzenie kamuflażu plamkowego z Afryki (trochę ze wzgledów estetycznych trochę dla zamaskowania dość płaskich skrzydeł). Początkowo zamierzałem wykorzystać do tego technikę maskowania. Do pierwszej przymiarki wykorzystałem specyfik do chippingu. Idea prosta: natryskowo kolorem plamek po całości, na to plamki z preparatu do chippingu, dalej kolor bazowy (piaskowy), dalej zmywanie preparatu, kalki, lakier, półka. Niestety prosto wyglądało to tylko jako idea. Chipping medium był na tyle zaprzyjaźniony z warstwą bazową, że dawał się zmyć łącznie z nią i podkładem. Efekt: Kąpiel w Wamodzie.


Podobnie żałosny efekt uzyskałem w przypadku maskowania modelu Maskolem. Było zatem potrzebne trzecie podejście, odwrotne: kolor bazowy (piaskowy) i na to plamki w odpowiednich kolorach (orzechowy i zielony). Kłopot pojawił się w momencie wyboru narzędzia do nanoszenia plamek. Pędzelek jako niedopasowany dla tej techniki zdecydowanie odpadał. Próba ze ściętą wykałaczką wypadła obiecująco gdy nagle ... zajrzałem do pudełka z gratami do aerografii. Aplikatory dentystyczne o średnicy 1,5mm (dostępne np. w sklepie Agtom). Normalnie niezbędne do czyszczenia dyszy aerografu teraz uzyskały nową specjalizację. Są okrągłe, chłoną farbę w wystarczającym stopniu i mają odpowiednią średnicę plamki.  

Po tym podejściu model - z pewnej odległości - zaczął wyglądać jak pustynna Savoia. Zostało jeszcze ubielenie osłon silników, piast śmigieł i pasa identyfikacyjnego na kadłubie i gotowe.

 



Całości efektu dodają genialne kalki od Miscmini. Wyposażony w nie model wylądował na sesji. Jako tło posłużyła mata od playmaty.pl o nazwie "wyspa" w wariancie płóciennym. Moim zdaniem dobrze komponuje się z całością.





Tyle relacji z budowy. Co sobą reprezentuje Savoia na polu walki? Ma kilka dość mocnych cech. Pierwsza to długotrwałość utrzymywania się w powietrzu. Aby strącić SM79 potrzeba 5 trafień po kolei (dwa na sprowadzenie do poziomu disadvantage i trzy na zniszczenie kolejnych silników).

Druga to ta, związana z zastosowaniem w roli samolotu torpedowego. Savoia jest w stanie zabrać ze sobą dwie torpedy, ma zatem szansę - w grze BRS (bo w praktyce temat zarzucono) - na zadanie wrogiemu okrętowi większych niż standardowo strat.

 


Czy model Savoi w 3D to jedyna opcja: Zdecydowanie nie. Jest dostępny model żywiczny od Armaments in Miniature, a sikorki na mieście ćwierkają, że firma z Wysp, na literę W przymierza się do wejścia we flotę włoską. Tyle faktów i plotek. O sukcesach i porażkach Savoi na polu walki będę informował w oddzielnych doniesieniach. Życzę sukcesów w modelowaniu!




 



czwartek, 7 stycznia 2021

PZL-11c w Blood Red Skies

 

113 eskadra myśliwska była ze 114 eskadrą częścią IV/1 dywizjonu myśliwskiego, który wraz z dywizjonem III/1 tworzył we Wrześniu 1939 roku Brygadę Pościgową. Z podwarszawskich lotnisk polowych polskie Jedenastki startowały na przechwycenia wypraw bombowych zmierzających nad stolicę. 

Ilustracja

Dzięki pracy twórców, drukarzy i twórców kalek mamy dostęp modelu PZL11c w skali 1/200 przystosowanego do gry Blood Red Skies. W związku z tym już od dziś można zmierzyć się z wyprawami Luftwaffe na polskim niebie. 

Aby zagrać Jedenastkami w Blood Red Skies wystarczy wykonać kilka następujaćych kroków:

1. wykupić dostęp do pliku stl u tego twórcy

2. zlecić wydrukowanie drukarzowi (dla chętnych mogę dać polecony namiar)

3. zaopatrzyć się w ostry nożyk modelarski, farbki np. B010 i B037 firmy Hataka 

4. Oczyścić i pomalować modele

5. Nałożyć kalki dostępne tutaj lub skorzystać z alternatywnej opcji (kontakt u mnie)

6 Umieścić na podstawkach BRS firmy Warlord

7. Wydrukować statystyki samolotu.

8. Ruszać w bój

Poniżej fanowska karta samolotu. Mocne strony P11c to duża zwrotność i niski koszt. W Blood Red Skies PZL11c to samolot o stosunkowo słabym wznoszeniu (Poor Quality) i niskiej prędkości. Mamy więc odwzorowane realne wyzwania z jakimi spotykali się polscy piloci w bojach wrześniowych.






piątek, 16 października 2020

Gloster Gladiator - model rewolucyjny


 

Co za czasy! Teraz model dostajesz pocztą elektroniczną. Mając drukarkę 3D sam sobie rzecz drukujesz w tylu egzemplarzach ile wola. Żadnych pudełek, żadnych instrukcji składania, gotowy model wychodzi z maszyny. Nie mogę wyjść ze zdumienia ...

Dwupłaty były dla mnie zawsze sporym wyzwaniem ze względu na konieczność równego sklejenia zastrzałów i obu płatów. Ale nie tutaj. Gladiator jest modelem jednoelementowym. Tu zastrzały i płaty stanowią od samego początku jeden element. Niepojęte ... 

Teraz eskadra Gladiatorów będzie broniła Grecji, a może Malty przed atakami Regia Aeronautica.