poniedziałek, 9 grudnia 2019

Ocean utkany dwustronnie - recenzja


Playmaty.pl poszły w tkaniny! Po pierwszym bardzo udanym wzorze: "Pola wojny" na rynku pojawiły się kolejne, tym razem dwustronne maty, w tym: morska. Jako, że trochę pływam i latam nad morzem postanowiłem zaopatrzyć się w jeden egzemplarz.

W katalogu mata wyglądał bardzo obiecująco, po pierwszym morskim wzorze od playmat z kilkunastocentymetrowymi falami wszystko byłoby lepsze. Drobne falki widoczne na nowym wzorze wzbudziły moje zaufanie i zakup maty 4x6' został dokonany.

Jak wiemy płócienne maty przechowujemy nie w rolkach lecz ładnie złożone jak rasowe prześcieradła. Obok nie odbijającej światła matowej powierzchni to dla mnie druga poważna przewaga mat materiałowych. Oprócz tego można je formować trójwymiarowo co jest kolejną - choć nie w przypadku maty morskiej - zaletą.





Po wyjęciu z opakowania morska mata od Playmat wyglądała jak ... babcina pościel. Trudno było rozpoznać w bladoniebieskich mazach fal. Niestety nie wygląda to jak prawdziwe morze zmniejszone kilkudzięsięcio czy kilkusetkrotnie lecz jak zdjęcie płytkiej śródziemnomorskiej wody nabrzeżnej poddanej silnej interferencji.

Okręty postawione na tej macie wyglądają - moim zdaniem - jak zabaweczki ustawione opodal plaży na lazurowym wybrzeżu. Samoloty wyglądają nieco lepiej, przewaga jasnych odcieni niebieskiego sugerująca płytką wodę nie razi w tym wypadku. O ile pancerniki i lotniskowce po płyciznach raczej nie pływają, o tyle śmiało można nad tego typu akwenami latać.
 

O ile strona nazwana przez producenta: "Ocean" nie budzi mojego zaufania o tyle druga strona "Wyspa" wygląda bardziej obiecująco. Mata przedstawia owalną wyspę obwiedzioną wąskim kilkucentymetrowym paskiem morza. Wydaje się, że mata ta będzie całkiem fajnie nadawać się do rozgrywania scenariuszy desantowych, a po jej odpowiednim złożeniu można ją będzie zaadaptować jako plażę normandzką np.



Nie wspominałem jeszcze o jednym mankamencie: otóż zróżnicowana kolorystyka z każdej ze stron sprawia, że na stronie "Ocean" nieco przebija "Wyspa" szczególnie w miejscach ciemnozielonych. Niestety jest to trudne do zaakceptowania.

Czy zatem warto kupić morską matę płócienną od playmat? Moja ocena jest niejednoznaczna. Z jednej strony bardzo daleko jej do standardu Deep Cut Studio, której morze jest moim zdaniem idealnie zrobioną matą , z drugiej produkt DCS w wersji mousepad - czyli jedynej dostępnej (PCV nie liczę bo szkoda na to pieniędzy) - jest poza zasięgiem domowego budżetu (no chyba że do klubu). I tu jest miejsce dla Playmaty.pl, które dostarczają produkt w wariancie budżetowym, niestety także budżetowej jakości. To co budzi moją rezerwę do produktów rodzimego producenta to wzornictwo: proste przeniesienie zdjęć terenu na matę bez próby ich zeskalowania i powielenia.

Może jednak coś się tutaj wydarzy i zobaczymy maty playmat lepszej jakości, czego sobie i Wam życzę.

2 komentarze:

  1. Niestety ale główny problem blokujący transformację z biedamaty na spokomaty to wzory. Zamiast malowanych ręcznie ew. dopracowanych renderów 3d dostajemy niestety schematyczne, powtarzalne wyrywki zdjęć w sporej części źle maskowane. Wzory najczęściej są za duże do skali 25-28mm a obecna GW 32mm też wydaje mi się zbyt mała by całość wyglądała koszernie. Jedyny wzór z którego jestem w 100% szczęśliwy kupiłem na promocji na drivethrurpg i zleciłem im wydruk. Ergo - technologia wporzo, wzory o kant d*** potłuc.

    OdpowiedzUsuń