- Gonzo, zrobiłbyś wiejski kościółek. Taki nie za duży aby nie dominował na stole?
- Wpiszę na listę. To jaki ma być?
Tak to się mniej więcej zaczęło - jak odgrzebuję dialogi z Twórcą - pod koniec roku 2019. Szczęśliwie Gonzo połknął bakcyla i zabrał się za projektowanie. Wyglądało na to, że kupił ten projekt bo mocno się zaangażował. Sporo czasu zajęło znalezienie odpowiedniego wzorca, który spełniałby założone kryteria; miał być niewielki i na tyle uniwersalny aby można go było zastosować na większości europejskich frontów*.
Docelowy wzorzec nie był łatwy i przed długie tygodnie nie było sygnału od Gonza, który jakby zapadł się w sobie. Były to jednak tylko pozory, bo w rzeczywistości prowadził prace inżynierskie nad konstrukcją więźby dachowej zwieńczającej absydę.
Wyzwaniem były także przypory i zdobienia na ścianach. Wydaje się jednak, że finalnie efekt był bardzo dobry i w pracowni Black Grom Studio powstał najbardziej zaawansowany model architektoniczny.
Muszę powiedzieć jeszcze kilka słów o jakości projektu. Zwykle bywa tak, że nie wszytko przewidzi się na etapie projektu i pierwszy prototyp zwykle wymaga jeszcze dopracowania. Tym razem - jako, że mocno ciśnieniowałem Gonza - zgodził się przesłać prototyp bezpośrednio do mnie, tak, że miałem szansę i okazję testować jakość produktu.
Zdając sobie sprawę ze spoczywającej odpowiedzialności postanowiłem zmontować model posługując się - po raz pierwszy - instrukcją przygotowaną wcześniej przez Michała. Obawy były płonne; projekt był znakomity i w zasadzie nie wymagał żadnych korekt.
Zależało mi na efekcie trójwymiarowości stąd postanowiłem dodać kilka różnych typów powierzchni. Ściany i przypory miały być oklejone teksturą ceglaną (także produkcji Gonza: Tekstura do pobrania), podczas gdy zdobienia chciałem widzieć w kolorze tynku. Wyzwaniem nadal pozostawał dach. Przy tak skomplikowanej konstrukcji - jak na absydzie - moja dotychczasowa technika z wykorzystaniem tekstury falistej nie sprawdziłaby się. Dlatego zacząłem znowu wiercić dziurę w brzuchu Gonzowi aby wyciął laserem jakieś dachówki. Opór trwał dłużej niż zwykle, bo to ponoć drogie, sami sobie ludzie zrobią i takie tam. W końcu jednak udało się przekonać Autora do pomysłu i tak powstały poniższe wycinanki.
Po oklejeniu, dach zaczął wyglądać nieco inaczej...
Kiedy już powstał dobrze wyglądający dach potrzebowałem jeszcze dobrze go pomalować. Jako, że nie jestem mistrzem świata w samodzielnym doborze kolorów postanowiłem posłużyć się sprawdzonymi, gotowymi rozwiązaniami. W takiej sytuacji świetnie sprawdziła się oferta farb Hataka ze specjalną serią pod aerograf do malowania murów.
Jak dla mnie kolory świetnie dobrane (choć patrząc na każdy z osobna nie przypuszczałbym, że nadaje się jako kolor cegły). Kolejne rozjaśnienia sprawiły, że moje dachówki nabrały bardzo realistycznego wyglądu.
Po pomalowaniu dachu miałem pewien niedosyt w związku z oknami. Miałem wrażenie, że ściany są zbyt płaskie i potrzeba czegoś dla uwypuklenia okien. Stąd kolejne zamówienie u Gonza na cięte laserowo ramki. Po ich pomalowaniu kościółek nabrał ostatecznego kształtu. Dach wieżyczki pomalowałem farbą Liquid Copper z palety Vallejo.
Moim zdaniem kościółek, który znajduje się w ofercie Black Grom Studio to najbardziej zaawansowany domek spod ręki Gonza i w mojej opinii najbardziej udany i najładniejszy jego projekt.
* kolegów szczególarzy spieszę uprzedzić, że nie mam na myśli ani południa ani wschodnich krańców Europy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz