sobota, 29 września 2018

The Western Desert Campaign - unboxing





Długo zastanawiałem się nad zakupem tego dodatku, głównie ze względu na to, że kilka miesięcy wcześniej na skutek "optymalizacji" pod młotek poszła moja 8 Armia i LRDG. Wkrótce jednak jednak zaczęły do mnie docierać przecieki na temat nowej książki i jej zawartości, które finalnie zachęciły mnie do zakupu. Zwłoka w zamówieniu zaowocowało tym, że publikacja dotarła do mnie z całkiem sporym opóźnieniem.



Podręcznik - podobnie jak inne tego typu składa się z trzech zasadniczych części. W pierwszej znajdziemy zestaw scenariuszy obejmujących działania na tym froncie, w drugiej nowe jednostki i nowe selektory odpowiednie dla ATO, a w trzeciej podsumowanie zasad specjalnych obowiązujących na tym obszarze.

Scenariusze z pierwszej części nie odbiegają od tych do jakich Warlord przyzwyczaił nas dotychczas. W mojej opinii to najsłabsza część książki. Scenariusze w znakomitej większości są - przykro to stwierdzić - wtórne. Bazują na znanych z podręcznika głównego scenariuszach podstawowych. Na ogół - z dwoma wyjątkami - celem jest wejście w strefę przeciwnika, zwykle nie ma żadnych zasad dodatkowych, które pozwoliłyby wyróżnić ten scenariusz od jakichkolwiek innych.

Po raz kolejny wydawca zmarnował - moja opinia - szansę na stworzenie prawdziwej księgi kampanii, a więc scenariuszy połączonych w logiczną całość, które można by rozgrywać po kolei z uwzględnieniem wyników poprzedniej gry.  Takie podejście dałoby szansę na utrzymanie graczy na dłużej przy tym temacie i w pełni wykorzystać potencjał nowych selektorów, o których opowiem za chwilę. Wielka szkoda.

Najbardziej zasmuca brak większej liczby (są 2) scenariuszy dla oddziałów specjalnych jak LRDG. Oddziały te, zarówno brytyjskie, niemieckie i włoskie są dość obszernie opisane w części drugiej podręcznika. Szkoda podwójna bo oddziały specjalne mają ogromny potencjał, który jest do wykorzystania ale w bardzo specyficznych warunkach. Wielka szkoda.



Małym plusikiem w kontekście scenariuszy jest pewna poprawa mapek ilustrujących kolejne bitwy. Każda z map jest podzielona na 12 kwadratów odpowiadających obszarowi 2x2 stopy. Dzięki temu łatwiej można się zorientować gdzie w danym scenariuszu zaplanowane jest położenie kluczowych punktów terenowych.

Drugą część książki stanowi spis nowych jednostek dostępnych w tej konkretnej kampanii. Wydawca pozostawił - jak to On - pewną dozę niepewności co do zakresu wykorzystania nowych jednostek. Pytania zainteresowanych poszły do Centrali; czekamy odpowiedzi. W odróżnieniu od części pierwszej znajdziemy tu sporo arcyciekawych nowości.

Oddziały są jak zwykle bardzo interesujące. Brytyjczycy mają (w końcu!) oddział inżynieryjny i - jak to u Brytyjczyków - dopalony mocniej niż analogiczne oddziały w pozostałych armiach. Brytyjscy inżynierowie, oprócz miotacza ognia i zaawansowanych umiejętności rozbrajania min, oraz przeszkód przeciwpiechotnych mają również możliwość ... tadam! podkładania ładunków wybuchowych analogicznie do sposobu w jaki działały oddziały specjalne opisane w dodatku Nowa Gwinea. Oprócz tego 8 armia dysponuje nowym arcybrzydkim wozem dowodzenia i czołgiem z trałem przeciwminowym.



W przypadku Afrika Korps postawiono na siłę ognia (jeden darmowy LMG), rozwinięto też lekkie oddziały zmotoryzowane: motocykle i Kuebelwageny a także samochody pancerne.
Z kolei miłośnicy Włochów znajdą w nowym podręczniku owe oddziały piechoty i conieco pojazdów i artylerii. W drugiej części mamy też listę armii dla Wolnych Francuzów zawierającą oprócz listy jednostek także dość atrakcyjne zasady specjalne.


Bardo ciekawie wyglądają nowe selektory zaproponowane w podręczniku. Każdemu z nich oprócz listy dostępnych oddziałów (w tym nowych) przypisane są także pewne specjalne cechy związane ze stosowaną w danym okresie strategią. Przykładowo wczesna Brytyjska brygada pancerna cierpi na Bałakławizm (dopowiadamy sobie konsekwencje) zaś późna ma już mocno chłodne głowy (wiadro niemieckiej zimnej wody to zapewne sprawiło). Każdy z selektorów ma swoje zalety i nie jest oczywisty. Ta część książki to najmocniejszy jej fragment.

Pewną moją wątpliwość budzą selektory pancerne. Jak wiadomo wymagają one posiadania kilku kopii podobnego modelu pojazdu. O ile posiadanie większej ilości piechoty ma swoje proste uzasadnienie, o tyle kupowanie kilku egzemplarzy czołgów z jednego okresu i to wszystko dla gry w jednym selektorze ... wydaje się to stosunkowo mało prawdopodobne.




Ciekawostką są też nowe zasady narodowe. Brytyjczycy - a jakże - mają szeroki wybór dość mocnych zasad specjalnych dla poszczególnych nacji  wspólnoty brytyjskiej. Co prawda odbywa się to kosztem podręcznikowych zasad specjalnych jednak moim zdaniem już wkrótce stoły zaroją się od Hindusów i Nowozelandczyków ;). Podobnie nowe zasady obowiązują dla jednostek włoskich.



Najciekawszym - moim zdaniem - elementem książki są siły specjalne różnych nacji: brytyjskie LRDG i SAS, włoska Compagnia Sahariana i Arditi X czy niemiecka KG Hecker. Każdy z nich bazuje na szybkości, sile ognia, kosztem pancerza. Jednostki te świetnie sprawdziłyby się w dedykowanych scenariuszach Raidowych (podobnych np. do tych z dodatku Nowa Gwinea) lecz w tym podręczniku takowych jak na lekarstwo. Wielka szkoda


Ostatnią część książki stanowią tradycyjnie zebrane zasady specjalne obowiązujące na tym konkretnym teatrze działań wojennych, oraz inne dotyczące np. umocnień  czy przeszkód saperskich.

Podsumowując The Western Desert Campaign nie odbiega od pozostałych książek z serii choć - w mojej opinii - nie zasługuje na miano książki kampanii, po której spodziewałbym się scenariuszy w logiczny sposób ze sobą powiązanych. Jak wspomniałem wcześniej scenariusze to najsłabsza cześć książki, tu Warlord ma lekcje do odrobienia. Nowe oddziały i nowe selektory afrykańskie to natomiast część najciekawsza. Specjalne cechy narodowe czy selektorowe znacznie różnicują - dotychczas bardzo do siebie podobne - oddziały i dodają kolorytu grze. I z tego choćby powodu warto zapoznać się z treścią tej książki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz