Długo łamałem sobie głowę nad wykończeniem kolorystycznym terenów pustynnych. Ostatecznie rozwiązanie mojego problemu znalazłem w ... sklepie akwarystycznym.
Stół pustynny to dużo skał i dużo piasku. Początkowo rozważałem wykonanie skał ze styroduru. Ma on bezsprzeczną zaletę w postaci małej wagi i łatwości w modelowaniu. Wady to konieczność malowania, a farby które wyglądałyby naturalnie to temat z jakim sobie nie radziłem.
Zupełnie przypadkiem szukając żwirku i kamyków zajrzałem do sklepu akwarystycznego gdzie wzrok mój przykuły skałki o dość fantazyjnych kształtach. Wybrałem kilka najmniejszych z dostępnych z przeznaczeniem na wykończenie podstawek broni wsparcia.
Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że Dragon stone - bo o nim mowa - dzięki swoim właściwościom może mieć dużo szersze zastosowania. Przy którejś z kolei próbie wpasowania w podstawkę kamyk skruszył się; nadspodziewanie łatwo. Potem pokruszyłem go bardziej i jeszcze bardziej uzyskując całkiem sypką posypkę.
Następna skałka została rozdrobiona w bardziej metodyczny sposób. Zawinięte w ściereczkę kamyki potraktowałem młotkiem. Po pewnym czasie wydobyłem z wnętrza pył posypkowy.
Po dojściu do jako-takiej wprawy można otrzymać różne gradacje materiału, które świetnie nadają się do wykonywania podłoża pustynnego, dzięki zróżnicowanej kolorystyce uplastycznia layout.
Faktycznie fajne!
OdpowiedzUsuń